Odszedł na wieczną wartę
Odszedł na wieczną wartę

Jego związki ze złotoryjskim środowiskiem lotniczym sięgają połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Wówczas jako pilot, a później instruktor był zaangażowany w szkolenie pilotów Harcerskiego Koła Lotniczego Trawers. Z chwilą powołania do życia na terenie Góry Szybowcowej w Jeżowie Sudeckim Centralnego Ośrodka Lotniczego Głównej Kwatery ZHP podjął się, na zasadzie pełnego wolontariatu, sprawowania funkcji instruktora i szefa wyszkolenia samolotowego. Obowiązki te sprawował przez dwanaście lat, tj. do czasu rozformowania COL. Na takich samych zasadach przez kolejne ponad 20 lat sprawował funkcję instruktora i szefa personelu lotniczego Jednostki Poszukiwawczo-Ratowniczej Baryt. Zawsze cechował Go najwyższy profesjonalizm, powszechna życzliwość, bezinteresowność, koleżeńskość i wielki takt. Bez wątpienia należał do elitarnego grona lotniczych specjalistów najwyższej próby, którą w dużej mierze na co dzień przesłaniała Jego niezwykła skromność. Był Człowiekiem o ujmującej osobowości i pogodnym usposobieniu do życia. Cechy te pomagały Mu w nawiązywaniu nieskrępowanych relacji, które w wielu przypadkach z czasem stanowiły fundament trwałych przyjaźni. Miał szczególną zdolność nie żywienia do nikogo żadnej urazy, nawet wobec tych, którzy w żaden sposób na ten przywilej z Jego strony nie zasługiwali. Wielu mogło się również i tego od Niego uczyć. Spod Jego instruktorskiej ręki, a miał ją wyjątkowo fachową,  wyszło wielu wytrawnych pilotów, którzy zasilają wszystkie rodzaje, nie tylko polskiego, lotnictwa. Jacek w JPR, prócz działalności szkoleniowej, uczestniczył również w wielu przedsięwzięciach o charakterze operacyjnym wykonując na rzecz jednostek straży pożarnej i innych służb loty patrolowe, poszukiwawcze i rozpoznawcze, nierzadko w trudnych warunkach. Zawsze robił to bezpiecznie i w należytym  stylu. W uznaniu  działalności szkoleniowej i tej operacyjnej był wielokrotnie wyróżniany między innymi: awansem do stopnia sierżanta Wojska Polskiego, Srebrnym Medalem za Zasługi dla Obronności, Srebrnym Krzyżem Zasługi dla ZHP oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi dla Korpusu FR RP.  Został uhonorowany też Złotym Medalem „Tobie Ojczyzno”. Zawsze przez wszystkich był otaczany wielką estymą. Mieliśmy zaszczyt znać tego Niezwykłego Człowieka. Pozostały już tylko nasze wspólne plany, które niestety zniweczała Jego nagła śmierć. Wierzymy głęboko, że Jacek został powołany do niebiańskiej eskadry, Tych, którzy dobrze przysłużyli się ludziom Polskich Skrzydeł.  Doczesne prochy ś. p. Jacka, z zachowanie katolickiego obrządku, w wojskowej asyście spadochroniarzy Trawersu, sztandarów JPR Baryt i Aeroklubu Jeleniogórskiego, przy licznie zgromadzonych żałobnikach zostały złożone w grobie na jeleniogórskim cmentarzu. Ceremonii pożegnania dopełnił przejmujący wszystkich zgromadzonych przelot w szyku czterech Wilg i śmigłowca Bell.          

Niech Spoczywa w pokoju