Zapewne należą do grupy ludzi, którzy piękno nieożywionego dzieła Stwórcy najbardziej lubią podziwiać z wyższej niż codziennej perspektywy. Tak było i tym razem. Zalewie w kilka godzin po spotkaniach przy wigilijnym stole, raniutko i niemal tuż po powrocie z Pasterki, Sabiana Węglińskiego i Mateusza Wójcika zew gór wyrwał z domowych pieleszy i rzucił na karkonoskie szlaki. Ubiegłoroczni zdobywcy Mont Blanc, bożonarodzeniowy świt przywitali u podnóża Śnieżnych Kotłów, a kolejnym punktem ich planu było świąteczne zaliczenie turni Popiela w Wielkim Kotle. Mimo słonecznej pogody, panujące w tym dniu, warunki nie należały do najłatwiejszych, a to za sprawą dającego się we znaki szczególnie mocnego wiatru oraz wszechobecnego oblodzenia. Postawione sobie zadanie treningowe ratownicy JPR wykonali uzyskując prócz należnej satysfakcji premię w postaci niezwykłej, zimowej ekspozycji tego górskiego zakątka.